Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

czwartek, 10 czerwca 2010

Wielki swiat małym okiem

Ile z Paryża można mieć dla siebie jak i się ma
trzy dni ?
Można mieć powiew wiatru znad Sekwany ,  leniwe popołudnie w ogrodach Luwru, zaparty dech  w obliczu łuku triumfalnego , lekki niepokój i nerwowe trzymanie torebki podczas nocnego spaceru Pigallakiem . Można też dostać zadyszki podczas wpinania się po schodkach Montmartru i uczucie niedowierzania jak widzi się" na żywo" dzieła Gauguina, Degasa, Lautrec ka, Moneta, Renoira we wspaniałym muzeum d'Orsey.
Można mieć to wszystko a i tak wyjeżdża sie z niedosytem i z przeświadczeniem . Ja tu jeszcze wrócę!
Jak wyglądają najważniejsze punkty wycieczki Paryża każdy wie , więc się nie będę powtarzać w pokazywaniu Luwru , wiezy Eiffla ale kilkoma fotkami chciałam sie Wami podzielic
Kot obserwujący zwiedzających piękny cmentarz na Montmartre, okazało się ze jest tam pochowany Słowacki, nigdy o tym nie słyszałam wcześniej. Poniżej jeden z wielu pięknych nagrobków i zestaw klasycznych plakatów z lat dwudziestych poprzedniego stulecia oczywiście produkowanych  i sprzedawanych masowo, aczkolwiek  tytułów bibliofilskich do kupienia na straganach tez jest dużo
 Ja uwielbiam chodzić po sklepach ze starociami i generalnie dla mojego bezpieczeństwa omijam je z daleka , ale zdarzyło się , ze kryjąc się przed  przelotnym deszczem zajrzałam do sklepiki który krył niesamowite akcesoria.




ale na szczęście ceny tych skarbów a były tam ich zatrzęsienie, stare stemple, flakoniki, ozdobne agrafki,
nożyczki...echhh.. tak więc te ceny były tak zaporowe ,że nie pozwoliły mi pozostawić tam majątku i prowadzić życie kloszarda
Życie kierowcy też nie jest łatwe w Paryżu , parkowanie jest sztuka której nigdy nie lubiłam a to co oni wyprawiają  jest niewiarygodne

Jak widać zderzaki służą do tego żeby się zderzać i każdy samochód jest równo poobtłukiwany a przodu i tyłu. Na koniec mojej opowiastki oczywiście wieża Eiffela jedna z gołąbkiem a druga w ujęciu nocnym.
Pozdrawiam serdecznie !

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, zazdroszczę wyjazdu. Ja mam małe dzieci i znimi to męczarnia by była, a samemu to jakoś tak ... strach (?)
    Wracając do szycia ... jak już użyjesz tego cyrkla to daj znać, jak się nim kroi, bo teżsię zastanawiałam, czy sobie kupić. Do kwiatków jojo byłby niezły, co nie?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe zdjęcia Paryża, inne! Takie akcesoria u nas to marzenie. Dopiero można by było tworzyć "dzieła." Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. wiecej tych wierz nie bylo hahahaha,bylam na tym cmentarzu jest cudny ,jesli w ogole o cmentarzu mozna tak mowic ;) fot. z oczami czy te oczy mogla klamac hahahah

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zdjęcia i świetna wycieczka:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Etykiety