Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

niedziela, 9 czerwca 2013




Do tej pory swoją wenę uzewnętrzniałam poprzez Panny. Czy to Panny Młode, czy w innych dowolnych kreacjach. Od dawna myślałam tez o tym , aby stworzyć kawalera do pary , ale na myśleniu się kończyło. Do tej pory :)
Zdecydowałam się wreszcie aby na ślub w rodzinie uszyć komplet, czyli Pannę i Pana młodych.
Nie ukrywam, że z kreacji młodego jestem dumna. Frak szyty na miarę / prawie :).
zapraszam na sesję młodych w plenerach ogrodowych !





 









poniedziałek, 26 listopada 2012

Panny na wydaniu

Uwielbiam nad nimi pracować . Są pracochłonne , ale frajdy przy dopracowywaniu detali co nie miara.
najpierw jest etap wybierania kolorystyki i surowca na ciałko , w zasadzie na gorsecik , a potem kombinowanie z sukienkami , włosami i jakimis dodatkami. Przedstawiam więc Panny na wydaniu :)


poniedziałek, 21 maja 2012

Bardzo dawno tu nie zaglądałam, nawet nie byłam pewna czy przypadkiem w związku z długotrwała absencją mój blog nie wyleciał w kosmos.
I cieszę się , że jest na miejscu chociaż nie obyło się bez zmian i muszę na nowo nauczyć się tutaj chodzić.
Generalnie te zmiany wcale mnie nie dziwią , ostatnio muszę się adaptować ciągle do nowych sytuacji.
Od lutego zasiliłam szeregi poszukujących pracy. Po 17 latach pracy. Już w tym okrzepłam więc nie będę się rozpisywać na ten temat. 
Zaobserwowałam natomiast dziwne zjawisko. Jak jeszcze byłam kobietą na etacie , to każdą wolną chwilę poświęcałam na szycie. Przychodziłam do domu wieczorem , jakieś drobne pracki domowe a potem działałam do późnej nocy, weekendy również.
A od 1 lutego kiedy osiadłam całkowicie na domowych pieleszach nie tknęłam maszyny.
Czyżby moje łatki to była moja ucieczka , odstresowanie?
Poza tym zawzięłam się , i obiecałam sobie , że nie zacznę nic nowego dopóty dopóki nie skończę tej narzuty , którą widać na zdjęciu. Jest to narzuta na zamówienie , łatki ściągane z UK , zaliczka na materiał dostałam.
Zaczęłam ją z końcem listopada i szło świetnie do momentu kiedy nie musiałam połączyć wierzchniej części z wypełniaczem i spodem no i zamknąć boki.
A po drodze okazało się , ze podszewki na spód jest za mało. Ta którą dokupiłam nie jest taka sama, zaczęło się sztukowanie. Wypełnienie się rozciągało i skosowało całość. A poza tym codziennie musiałam to składać i rozkładać bo jedyne miejsce gdzie mogłam to robić to duży pokój na szlaku przemarszu wszystkich domowników , włączając w to koty. Ale wreszcie jest ! Jeszcze nie trafiło w ręce klientki , więc nie wiem jak zostanie odebrane i dlatego jestem ciekawa Waszych opini.
Narzuta w cyfrach: rozmiar 2.4x2.4 , wierzch zrobiony z 378 łatek o wymiarze 2,5 na 2,5 cala. Łatki reprezentują 50 rożnych motywów. Godzin ... w połowie przestałam liczyć ale sporo ich było. Zabawy podczas tworzenia OGROM!!!

pozdrawiam serdecznie i życzę pogody za oknem i ducha!
I jeszcze kilka fotek


sobota, 7 stycznia 2012

NOWOROCZNIE...orkiestrowo!!

Kochane
jesteśmy na początku Nowego Roku.
Życzę Wam miłości , spełnienia marzeń , radości tworzenia , spokoju myśli , równowagi i pewności , że to co robicie i decyzje, które podejmujecie są jedyne i słuszne.
Zapraszam przy okazji do wspólnego zagrania z orkiestrą .
Jesli myslisz że nie jesteś w stanie pomoc całemu światu możesz mieć świadomośc ,ze pomogłes jakiejś malej istotce.
http://aukcje.wosp.org.pl/show_item.php?item=594849

niedziela, 23 października 2011

Kolejna panna młoda...

... dzisiaj tylko zdjęcia..



Zdjęcia Panny Młodej o imieniu Paulina. Ma prawie 80 cm długości a takie długie nogi jak ma to sama chciałabym mieć :)
Niestety zapomniałam zrobić zdjęcie bielizny z podwiązkami.
Pozdrawiam  Was serdecznie :)

piątek, 16 września 2011

Gęsi odlatują ... ja wracam :)

Czasami marzy mi się dziura w czasoprzestrzeni - bez dat , terminów , gonitwy. Za tym co trzeba zrobić , o czymś pamietać , przepraszać za spóźnienie. Marzy mi się czasami aby spokojnie cieszyć się życiem , ale się nie da...zwyczajnie się nie da.
Ale ja wiem , że nie ja jedna tego doświadczam i to mnie troche pociesza, ale jednoczesnie mi szkoda , bo w tym pędzie czas czasami nam przecieka przez palce. Nie mamy czasu na rzeczy istotne. O rety jakie truizmy plotę , ale to tak w drodze wytłumaczenia dlaczego tak długo tu nie zaglądałam- zamieszanie w pracy, zakręcone wydarzenia rodzinne, troche problemów ze zdrowiem i pora roku - ktora powoduje ,że wolne chwilę wolałam spędzać na łonie natury a nie przy komputerze pomimo,że pogoda niezbyt nam sprzyjała.
Były tez tego plusy, tej niepogody znaczy się- podczas króciutkiego urlopu , na który zabrałam moje ukochane szmatki łatki zamiast grzania kości na plaży szyłam patchwork dla siostry/ jeszcze nieskończony więc nie pokazuję/
Skoro dzisiaj tak dużo dywaguję na temat upływającego czasu pokażę Wam dwie panny , które powstały z okazji urodzin , kolejnych urodzin . W jednym przypadku 25 a w drugim 50 - czyli piękne okrągłe  okazje do celebrowania upływającego czasu.
Przedstawiam więc Ninę 25 - Wrzosową Panienkę urodzoną we wrześniu



oraz Małgorzatę 50 ochrzczoną jako Malinowa Panna / od pomidorów malinowych :) /

i to by było na tyle .
Panny zostały przyjęte przez Jubilatki z dużym zadowoleniem :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, którzy zaglądają . Bardzo mnie również brakowało inspirujących wędrówek po Waszych stronach i zamierzam to nadrobić.
Madizka

piątek, 1 kwietnia 2011

Poduszkowy zawrót głowy

Kochane , dzisiaj będa głownie obrazki . udało mi się przy pomocy mojej kolezanki , która ma profesjonalny sprzet fotograficzny / lampy , obiektywy itp / zrobić sesje moim poduszkom. Wcale nie było łatwo , uszy im się zaginały , wierciły się i przepychały :) ale sa i oto przedstawiam kilka  z nich . Tak mnie naszło , zeby nazywac je " geograficznie"
Oto ta od której sie wszystko zaczęło czyli Holandia

poniżej Londyn
 to jest Petersburg
 a to Kentucky
 a tu dla odmiany Moskwa
 tatrójka to patrzac od lewej to Kraków , Wiedeń  , Praga
 a to trio pod ogólna nazwa Prowansja


pozdrawiam weekendowo!

Etykiety