Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

// w telegraficznym skrócie...

Czy to był film " Brunet wieczorową pora"? nie pamiętam dobrze , ale była tam kwestia" nie wiem , nie znam się , zarobiony jestem"  i ja się pod tym podpisuję. Jakoś nie ogarniam, za  dużo rzeczy do zrobienia , za długi dzień , za mało wieczora na robótki a tak sobie pookładałam ,ze  coś dłubie o zmroku. A teraz jeszcze malowanie sypialni sobie wymyśliłam. Maluje Tomek, świeżo upieczony student ale sprzątanie pozostało dla mnie. Kolor główny jest lawendowy co można odnaleźć w cętkach na podłodze rozniesionych po całym domu :)
Pięć tygodni temu zostałam cioteczną babcią  i kupiłam Julkowi  śliczny emaliowany nocnik w groszki. Nie wiem jak Julek ale jego mamie prezent się podoba, mnie również i dlatego nocniki zostały kupione dwa. Jeden oczyścicie zostanie w nowo wymalowanej sypialni.
Koniec lata to czas przetworów , w tym roku bardzo ubogo bo   śliwy  w ogóle nie owocują . Będa tylko konfitury wiśniowe w winiaku no i ogórki kiszone.

Myslę jeszcze o malinach w rumie...
Urlopu jak nie było tak nie ma , ale  jest rower  i wycieczki po okolicy , można natrafić na fajne kwiecie
Pozdrawiam wszystkich , zaglądam do Was regularnie i podziwiam niezmiennie co tworzycie!

wtorek, 3 sierpnia 2010

Wpłynęłam na suchego przestwór oceanu...

..wpłynąłem na suchego przestwór ocena, wóz nurza się w  zieloność :) hotel w Wolinie

Etykiety