Jedno z moich wspomnień z dzieciństwa.
Szafa z kompletu ślubnego moich rodziców. Trójdzielna. Środkowa częśc najciekawsza. Na samej górze za szkłem poustawiane kryształowe kieliszki, ale uwierzcie mi , naprawdę piękne z grubego szkła , szlifowane.Częśc dolna klasyczna bieliźniarka , a w samym środku części srodkowej same skarby. Teczki aktówki ze świadectwami , mamy sekretne książki o ziołach, jakiś album o Warszawie , przewodnik po operze ...i wiele wiele innych. Pomiędzy tymi skarbami, które uwielbiałam wyciągac oglądac, przekładac były moje ulubione puszki po landrynkach. Jedna zdaje sie błekitnawa, malowana w kwiatki. Druga w kwadraty złoto, czerwono,czarne....czy pamietacie te puszki ? Takie wspomnienie dzieciństwa, słodkiego dziecinstwa , zamknięte w kolorowej puszce.
A w tych puszkach były guziki. Odprute od znoszonych koszul, starych płaszczyków . Występowały grupowo , w zestawach po 6, 8 sztuk. Samotników było niewielu.
Były guziki takie same , które rózniły sie kolorami i wielkościa / szczególnie dużo było takich , które dziurkę miały wyprowadzona w łezkę/. Były tez takie na nózkach, metalowe , obciągane.
Trafiło się tez kilka guzików do pościeli . Czy ktoś z młodego pokolenia wie jak wygląda guzik do pościeli ? :)
Moją ulubiona zabawą było wysypywanie zawartości tych magicznych pudełek na podłoge i ustawianie rodzin z dziecmi, ciotkami , wujkami. Tworzenie całych społeczności , szkól , kóre jeździły na wycieczki..Czasami do zabawy włączał sie tata. Brał największy guzik , chyba od palta zimowego , przewlekał długi kawałke wełny i robił młynek , który huczał , buczał i wirował , a jak w zachwycie zbyt mocno sie pochyliłam nad nim to i grzywkę wkręcił.
Czasami w zabawę wkraczała mama , i juz było mniej fajnie.. trzeba było sprzątac..
Jedna z koleżanek blogowych wie , ze ja na etapie sprzatania jestem od jakiegoś czasu. Staram sie ogarnąc rzeczywistośc łątkową . Kicham na potęgę , mole latają , nie ma miejsca w domu na nic. Więc sprzatam , a jak się zmęczę sprztataniem to wchodzę i buszuję po necie.
Tam najpierw oglądam wspaniałości na blogach a potem zapuszczam się w poszukiwaniu kolejnych ścinków , tasiemek ...i oczywiscie guzików ...co prawda nie mam żadnej ze wspomnianych puszek :( gdzie mogłabym kolekcjonowac moje skarby ale jakoś daję rady.
I tak w poszukiwaniach moich natrafiłam na stronke
na którą Was również serdecznie zapraszam . Słuchajcie jakie tam są guziki!!!!
Ja na razie poszerzyłam swoja kolekcję / te z głownego zdjęcia / o gruszki, kapelusiki , czarownice, banany, buzki , miski...a tam jest jeszcze wiele wiele innych.
Teraz tylko oglądając moje skarby ,mam nadzieję, że będę miałąa więcej czasu abym mogła je spożytkowac!!
Jej, bardzo mi miło, że Pasjonarnia tak się spodobała :) i z tego, że mogła poniekąd przyłączyć się do tak miłych wspomnień :) Też pamiętam zabawy guzikami z dzieciństwa, przyglądanie się tym wszystkim skarbom i pudełeczka z cudownościami...
OdpowiedzUsuńPrzy okazji odpowiadam, że niestety nie posiadamy włosków do Tild (może kiedyś się pojawią - stale staramy się dodawać coś do asortymentu)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJuz pozaglądałam i zarejestrowałam się! Rzeczywiście, sklepik fajny i ceny ma baaardzo przyzwoite!
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia.
OdpowiedzUsuńkolekcja guzików oszałamiająca! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!