Czy to był film " Brunet wieczorową pora"? nie pamiętam dobrze , ale była tam kwestia" nie wiem , nie znam się , zarobiony jestem" i ja się pod tym podpisuję. Jakoś nie ogarniam, za dużo rzeczy do zrobienia , za długi dzień , za mało wieczora na robótki a tak sobie pookładałam ,ze coś dłubie o zmroku. A teraz jeszcze malowanie sypialni sobie wymyśliłam. Maluje Tomek, świeżo upieczony student ale sprzątanie pozostało dla mnie. Kolor główny jest lawendowy co można odnaleźć w cętkach na podłodze rozniesionych po całym domu :)
Pięć tygodni temu zostałam cioteczną babcią i kupiłam Julkowi śliczny emaliowany nocnik w groszki. Nie wiem jak Julek ale jego mamie prezent się podoba, mnie również i dlatego nocniki zostały kupione dwa. Jeden oczyścicie zostanie w nowo wymalowanej sypialni.
Koniec lata to czas przetworów , w tym roku bardzo ubogo bo śliwy w ogóle nie owocują . Będa tylko konfitury wiśniowe w winiaku no i ogórki kiszone.
Myslę jeszcze o malinach w rumie...
Urlopu jak nie było tak nie ma , ale jest rower i wycieczki po okolicy , można natrafić na fajne kwiecie
Pozdrawiam wszystkich , zaglądam do Was regularnie i podziwiam niezmiennie co tworzycie!
Łączna liczba wyświetleń
Obserwatorzy
poniedziałek, 23 sierpnia 2010
wtorek, 3 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Etykiety
botanicznie
(2)
candy
(2)
jarmarki
(1)
kilimek
(1)
krajobrazy
(2)
króliczki
(2)
lalki
(2)
łatk
(1)
łatki
(2)
obrazki
(1)
obyczajowo
(1)
ogrod
(1)
ogród
(1)
panna młoda
(1)
patchwork
(8)
podróze
(2)
poduszki
(4)
wycieczki
(1)
zabawki
(1)