Kochane wszystkie , co prawda tak dawno tu mnie nie było więc nie mam pewności , czy ktoś tu jeszcze zagląda , ale mimo wszystko chciałam sie pochwalić moją ostatnia pracą , która zaczełam jeszcze latem/ kilka postów dalej są zdjęcia/ i wreszcie udało mi sie dokonczyc.
Patchwork był szykowany na urodziny mojego K. i zdązyłam na czas . Ufff ! chociaz raz .
Ten wzrór mnie zafascynowal od razu , jak tylko po raz pierwszy go zobaczyłam ogladając album o Amiszach. Wzór , który daje wrażenie trójwymiarowości/ mam nadzieje że sie udało/ Podczas pracy , cięłam , szyłam , klęłam i prułam. Niektoe elementy śa uszyte z aksamitu , który ci ety ze skosa bardzo się zniekształca i trudno było utrzymac właściwy kształt. Podczas pracy oczywiście obiecałam sobie, że nigdy więcej nie wezmę się za taki wzór ale ...znów mam zakusy na taki , tylko wiem ,ze muszę wziąć tylko mniej elastyczne materiały.
Pozdrawiam serdecznie Was wszystkie , coraz mniej mam czasu nie tylko aby poszyć ale , zeby chociaz popatrzec i popodziwiac co tworzycie.